Myślicie już o świętach? Ja siedzę i się zastanawiam, w którym garnku zakisić buraki na barszcz.
Myślenie zajęło trochę czasu – bo z jednej strony, grzechem byłoby użyć starego kamionkowego garnka po babci, skoro robię to co robię, a z drugiej strony, mój osobisty zasób naczyń ceramicznych jest ograniczony i trzy ganki, które mam wydają mi się nie dość duże, bo szewc bez butów chodzi, a ja jednak staram się moje najukochańsze dzieci wysłać w świat. I tak myślałam, a buraki patrzyły na mnie smutnie, aż los ukłonił się w moją stronę, pokierował nieuważną rękę w stronę pięknego, dużego, największego gara w kolorze idealnym do mojej zastawy… I… proszę bardzo – mam trzylitrowy kobaltowy gar, idealny do kiszenia buraków.
2 Comments
Aktualizacja – sobota 2 grudnia 2017 – zakwas jest boski! Może mógłby być minimalnie bardziej słony, ale muszę wypić więcej, żeby to właściwie ocenić 😉
Dałam „na oko” 2 łyżki soli na 1L wody i wyszedł przepyszny! Zważywszy na nieocenione walory zdrowotne zakwas zagości na moim stole nie tylko od święta 😊
Dziękuję za przepis i czekam na kolejne tradycyjne receptury, szczególnie te wymagające dojrzewania w kamionkowych naczyniach 🍯